Moja dłuższa nieobecność była spowodowana przenosinami bloga na inny adres. Musiałam każdego posta osobno przepisać, co zajęło trochę czasu. Ale jako że prace dobiegły końca, zapraszam serdecznie TUTAJ Do zobaczenia na nowej stronie ...
3 października 2015
2 września 2015
Pisząc, że to był chyba pierwszy raz, kiedy zrobiłam jednemu z młodszych braci tort urodzinowy, wykreowałabym się na złą siostrę. Ale taka jest prawda - Jaś ma urodziny pod koniec sierpnia, kiedy zazwyczaj przebywa w Płocku u Dziadków razem z resztą młodszego rodzeństwa, a ja jestem albo za granicą, albo...
19 sierpnia 2015
Każdy szwedzki przepis na moim blogu ma swoją historię. Nie inaczej jest z tym dzisiejszym. Muszę tutaj zaznaczyć, że jestem okropnym łakomczuchem i mam oddzielny żołądek na desery. Nie ważne, jak dużo zjem na lunch, i tak nie odmówię słodkości. Tak więc będąc w Szwecji ostatnim razem nie odmówiłam na...
18 sierpnia 2015
Może ciężko w to uwierzyć, ale od zawsze byłam niejadkiem. Przez długi okres dzieciństwa na śniadanie nie akceptowałam niczego oprócz mojej ukochanej kanapki (bułeczka-majonez-wędlinka-majonez), a nad obiadem zdarzało mi się modlić kilka godzin. Nie obyło się też bez klusek z serem i jajkiem przechowywanych...
6 sierpnia 2015
O dim sum się mówi, o dim sum się słyszy. Jednak niewielu fanów chińskich pierożków na parze zdaje sobie sprawę z tego, że nazwa dim sum nie odnosi się bezpośrednio do ich ulubionej przekąski. Dim sum to kantońska nazwa typowego chińskiego brunchu, składającego się z kilku drobnych i lekkich przekąsek,...
18 lipca 2015
Uwielbiam lato. To taki błogi czas, kiedy mimo nakładu obowiązków, bazyliona rzeczy do zrobienia zaległych po roku szkolnym czy akademickim, oraz tysiąca złożonych sobie obietnic nauki i tak robi się tylko to, na co ma się ochotę. Nawet, gdy wakacyjna praca zabiera 3/4 wolnego czasu, a upał odbiera chęć...
2 lipca 2015
Należę do tych osób, które o dziwo nie szaleją za pizzą. Oczywiście, jeśli w kuchni leży świeżutka i cieplutka, najlepiej pepperoni, to obojętnie nie przejdę, ale z własnej inicjatywy raczej bym nie kupiła. I uparcie trwałam przy swoim do momentu, w którym spróbowałam pizzy neapolitańskiej. Zacznijmy...